O książce: 1992 / „Dalajlama” dla różnych ludzi oznacza co innego. Dla niektórych oznacza to, że jestem żywym Buddą, ziemską inkarnacją Awalokiteśwary, Bodhisattwy Współczucia. Dla innych oznacza to, że jestem „Boskim Królem”. Pod koniec lat pięćdziesiątych oznaczało to, że byłem wiceprzewodniczącym Stałego Komitetu Chińskiej Republiki Ludowej. A kiedy udałem się na wygnanie, nazwali mnie kontrrewolucjonistą i pasożytem. Ale to wszystko nie jest to, co sama myślę. Dla mnie „Dalajlama” to tylko tytuł określający stanowisko, jakie zajmuję. Ja sam jestem tylko osobą, a w szczególności Tybetańczykiem, który zdecydował się zostać mnichem buddyjskim. Jako zwykły mnich przedstawiam czytelnikowi historię mojego życia, chociaż nie jest to bynajmniej książka o buddyzmie. Mam ku temu dwa główne powody: po pierwsze, coraz więcej osób wykazuje zainteresowanie poznawaniem Dalajlamy. Po drugie, są pewne wydarzenia historyczne, o których chcę opowiedzieć jako bezpośredni świadek..